sobota, 13 lutego 2016

1981 Nie chodź do lasu - Don't Go in the Woods... alone! (James Bryan)

Nie idź do lasu nie posiada właściwie fabuły - po prostu grupka młodych osób idzie do lasu na kilkudniową wycieczkę, a gdzieś w tle grasuje jakiś dziki (dosłownie) zabójca. Morduje on dosyć brutalnie, ale nakręcone jest to tak, że raczej śmieszy niż straszy. Wszystkie postacie pojawiają się znikąd i cała akcja jest strasznie poszarpana. Kolejne nieokreślone postacie giną, a potem i nasi główni bohaterzy, którzy są też zresztą niezbyt określeni. Ogólnie wieje totalną amatorszczyzną, aktorzy grają słabo, muzyki właściwie brak, praca kamery tragiczna. Wszystko jest po prostu beznadziejne. Jedynie ten morderca dodaje temu gniotowi nieco uroku, ale oglądać się tego bez zgrzytu nie da. Nawet jako ciekawostkę dla śmiechu ten film się nie sprawdza. Odradzam!

Wspaniały jest motyw gdy jeden z bohaterów z dziewczyną ratują się i wracają z lasu do miasta. Policja zbiera grupę uzbrojonych ludzi aby ruszyć w las i odszukać ocalonych, lecz nasz bohater nie chce czekać i całkowicie bezbronny rusza samotnie w las (nawet kanapki czy wody nie wziął i pije ze strumienia). Co więcej dostrzegając potem nawet grupę szeryfa, która natrafia na domek zabójcy nie przyłącza się do nich lecz samotnie woli się z mordercą rozprawić (z patykiem). Co więcej dziewczyna też odłącza się od grupy szeryfa (przypominam - uzbrojonych mężczyzn) by samotnie szukać chłopaka/zabić szaleńca. Spoko jest.

W 2010 zrobiono remake (chyba) pod tym samym tytułem - na IMDB średnia 2.6 a w gatunkach Horror, Musical.

Ocena 0.5/5 (imdb 3.5, filmweb 3.4)

1980 Terror Train - Terror w pociągu


Tytuł: Czarne Święta - Black Christmas
Reżyseria: Bob Clark
Rok: 1974
Kraj: Kanada, USA

Obsada: Olivia Hussey, Keir Dullea, Margot Kidder


Kolejny film z Jamie Lee Curtis w roli głównej. Tym razem wszystko rozgrywa się w pociągu co jest zabiegiem całkiem interesującym. Pociąg jak wiadomo jest w ruchu i ma bardzo ograniczoną przestrzeń przez co "pętla" zaciskana przez szalonego mordercę szybko się zaciska na szyjach bohaterów. Na niekorzyść zabójcy działa jednak ilość pasażerów przez co to on sam może stać się ofiarą. Fabuła opowiada o studenckim bractwie lubującym się w makabrycznych żartach. Pewnego razu jednak przeholowali... Potem akcja przenosi się kilka lat do przodu. Podczas nocy Sylwestrowej ci sami studenci wraz z młodszymi rocznikami bawią się w wynajętym, pędzącym pociągu parowym, lecz spokój ich zabawy zostaje zakłócony przez mordercę. Fabuła jest tak skonstruowana, że widz często dochodząc do pewnych wniosków szybko je weryfikuje i dopiero mając wszystko podane wprost może być pewien wszystkiego. Klasyczne zakręcenie jak to w slasherach bywa. Generalnie film nie jest zły, trzyma nawet w napięciu, a wpadki związane z brakiem logiki zachowań bohaterów nie denerwują aż tak strasznie. Ciekawy jest zabieg z maskami, w które przebiera się morderca wtapiając się w bawiących się studentów.

Ocena: 3.5/5